Co to znaczy być wolnym? Czy w życiu można być prawdziwie wolnym? Kto może być wolny? To są trudne pytania, a większość ludzi w ogóle nie zadaje sobie trudu myślenia na ten temat. Jednak osoba poszukująca prawdy i nie zadowalająca się łatwymi rozwiązaniami może samodzielnie dojść do ważnych i ciekawych wniosków.
Wolność jest nierozerwalnie związana z najważniejszym darem, który człowiek otrzymał od Stwórcy – świadomym działaniem. Tylko człowiek może coś świadomie czynić, z pełną świadomością tego co robi, podejmując decyzje, dokonując ustawicznie wyborów i ponosząc za nie ostatecznie odpowiedzialność.
Jednak to wszystko wcale nie oznacza, że to co robi, robi w pełni wolny. Ponoszą go emocje, pociągają pragnienia, pewnych rzeczy nie chce i często ma wrażenie uczestniczenia w czymś, nad czym do końca nie panuje… Przygniatają go troski, dręczą wyrzuty sumienia, czuje ból z powodu straty, od którego nie może się uwolnić. Długo można by wymieniać. Wszystko to sprawia, że wiele jest ludzi nieszczęśliwych i cierpi z powodu różnych zniewoleń, nie wiedząc nawet za bardzo, dlaczego. I poszukując wyjścia z tej sytuacji, chwytają się różnych sposobów, najczęściej pocieszając się czymś, co jest łatwo dostępne i szybko działające, przez co popadają w jeszcze większe zniewolenie, na przykład alkoholizm czy inne nałogi.
Czy to oznacza, że nie możemy być wolni na tym świecie? Tak myślał na przykład św. Augustyn, a jego pesymizm przejęli później protestanci. Ale to nie jest wcale takie pewne, a wiara w nieskończone Boże Miłosierdzie nakazuje zwrócić się z większą ufnością do Stwórcy.
Wydaje się, że należy przede wszystkim uświadomić sobie ten prosty fakt, że w każdej chwili, w każdym momencie życia, możemy się potępić, bądź zbawić. Przez czyn, przez to co zrobimy.
„Kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo, 20 miłując Pana, Boga swego, słuchając Jego głosu, lgnąc do Niego” mówi Pan (Pwt 30, 19-20). W innym miejscu mówi Pan: „16 Położył przed tobą ogień i wodę, co zechcesz, po to wyciągniesz rękę. 17 Przed ludźmi życie i śmierć, co ci się podoba, to będzie ci dane” (Syr 15, 16-17).
W każdej chwili mamy wybór, z którego możemy skorzystać, dobrze lub źle. Są to słowa na tyle jasne i dobitne, że nie trzeba więcej.
Tak, wszyscy jesteśmy wolni, choć od urodzenia ciąży nad nad nami skutek grzechu pierworodnego i to on utrudnia podejmowanie dobrych wyborów.
Ale jest i łaska Boża, która jak deszcz spływa na wszystkich, dobrych i złych. Bóg nie zostawił nas samych. Przez swoje przyjście w ludzkiej naturze i swoje życie pokazał, jak podejmować dobre wybory.
Pozostaje uwierzyć, że można. Bo można, jak pokazują przykłady Jego świętych.
Wolność jest nierozerwalnie związana z najważniejszym darem, który człowiek otrzymał od Stwórcy – świadomym działaniem. Tylko człowiek może coś świadomie czynić, z pełną świadomością tego co robi, podejmując decyzje, dokonując ustawicznie wyborów i ponosząc za nie ostatecznie odpowiedzialność.
Jednak to wszystko wcale nie oznacza, że to co robi, robi w pełni wolny. Ponoszą go emocje, pociągają pragnienia, pewnych rzeczy nie chce i często ma wrażenie uczestniczenia w czymś, nad czym do końca nie panuje… Przygniatają go troski, dręczą wyrzuty sumienia, czuje ból z powodu straty, od którego nie może się uwolnić. Długo można by wymieniać. Wszystko to sprawia, że wiele jest ludzi nieszczęśliwych i cierpi z powodu różnych zniewoleń, nie wiedząc nawet za bardzo, dlaczego. I poszukując wyjścia z tej sytuacji, chwytają się różnych sposobów, najczęściej pocieszając się czymś, co jest łatwo dostępne i szybko działające, przez co popadają w jeszcze większe zniewolenie, na przykład alkoholizm czy inne nałogi.
Czy to oznacza, że nie możemy być wolni na tym świecie? Tak myślał na przykład św. Augustyn, a jego pesymizm przejęli później protestanci. Ale to nie jest wcale takie pewne, a wiara w nieskończone Boże Miłosierdzie nakazuje zwrócić się z większą ufnością do Stwórcy.
Wydaje się, że należy przede wszystkim uświadomić sobie ten prosty fakt, że w każdej chwili, w każdym momencie życia, możemy się potępić, bądź zbawić. Przez czyn, przez to co zrobimy.
“Kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo, 20 miłując Pana, Boga swego, słuchając Jego głosu, lgnąc do Niego” mówi Pan (Pwt 30, 19-20). W innym miejscu mówi Pan: “16 Położył przed tobą ogień i wodę, co zechcesz, po to wyciągniesz rękę. 17 Przed ludźmi życie i śmierć, co ci się podoba, to będzie ci dane” (Syr 15, 16-17).
W każdej chwili mamy wybór, z którego możemy skorzystać, dobrze lub źle. Są to słowa na tyle jasne i dobitne, że nie trzeba więcej.
Tak, wszyscy jesteśmy wolni, choć od urodzenia ciąży nad nad nami skutek grzechu pierworodnego i to on utrudnia podejmowanie dobrych wyborów.
Ale jest i łaska Boża, która jak deszcz spływa na wszystkich, dobrych i złych. Bóg nie zostawił nas samych. Przez swoje przyjście w ludzkiej naturze i swoje życie pokazał, jak podejmować dobre wybory.
Pozostaje uwierzyć, że można. Bo można, jak pokazują przykłady Jego świętych.
Wiele jest sytuacji, osób, zdarzeń, nawet dźwięków i obrazów, które drażnią, irytują, wyprowadzają z równowagi. Można zacząć od nich, niekoniecznie od wielkich rzeczy…