Tak anonimowy autor z XIV w określił jedyny dostępny na tym świecie sposób poznania Boga. Choć może się to wydawać dziwne, ale tylko poprzez język takich paradoksów da się coś sensownego powiedzieć o Stwórcy. Bardzo dobrze oddaje to piękny tekst Antoniny Krzysztoń „Jest cisza”:
„Jest takie czekanie, które już jest spotkaniem.
Jest taka ciemność, która już jest światłością.
Jest taka cisza, cisza w której słyszysz Niesłyszalnego”
Oznacza to, że zanim zaczniesz mówić o Nim cokolwiek, porzuć najpierw wszystkie swoje wyobrażenia i schematy. Więcej nawet, zapomnij o tym wszystkim, co wiesz, a zwłaszcza wiesz na pewno, również o tym, co wiedzą inni, wie nauka, choćby to były najbardziej oczywiste i pewne prawa i aksjomaty.
Bo, jak piszą ci którzy byli blisko Pana, to wszystko tylko przeszkadza, jako że mówimy tu o czymś, co nie należy do porządku tego świata.
Dlatego ci, którzy tęsknią za Panem i chcą być jak najbliżej Niego, sięgną raczej po teksty poetyckie Pisma św, gdzie niedościgłym mistrzostwem wyróżnia się Pieśń nad pieśniami:
„Oto ukochany mój nadchodzi! Biegnie przez góry, skacze po pagórkach.
Umiłowany mój podobny do gazeli, do młodego jelenia”
albo:
„Bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań,
żar jej to żar ognia, płomień Pana”
Pana porównać można do źródła:
„O, wszyscy spragnieni, przyjdźcie do wody, przyjdźcie, choć nie macie pieniędzy!”
albo:
„Opuścili Mnie, źródło żywej wody,
żeby wykopać sobie cysterny,
cysterny popękane,
które nie utrzymują wody”
Jest jeszcze bardzo wiele innych miejsc w Piśmie, które w tak piękny i prosty sposób mówią o Niewysłowionym, że zbędna staje się wielka teologia, gdy Pan mówi wprost do serca…
Obojętnie, czy jest się profesorem, biznesmenem czy prostym, nieuczonym człowiekiem, każdy kto jest wrażliwy, wzrusza się czytając Pnp, cieszy się z całym stworzeniem w Ps 98: „Radośnie wykrzykuj na cześć Pana, cała ziemio,
cieszcie się i weselcie, i grajcie!
Śpiewajcie Panu przy wtórze cytry,
przy wtórze cytry i przy dźwięku harfy”, płacze nad losem Sługi Jahwe, stoi pod Krzyżem czy wędruje z Apostołem Narodów… I nie wiedząc o tym, już jest blisko Boga, choć nie widzi go jeszcze twarzą w twarz. Ale jest tak blisko, jak tylko tu być można, bo do Niego zbliżyć się można tylko przez serce.
Przez miłość.